hmm cała ja...
Komentarze: 0
No tak tak... to jest Ziuta... zatytułowała notke 2 stycznia... a nic na temat drugiego stycznia nie napisała...czyz to nie w moim stylu?? jasne ze tak...a chciałam naprawde chciałam i dopiero jak ją dodałam to mi sie przypomniało ze to nie było dzisiaj tylko wczoraj hehe... ale dzisiaj to duzo od opowiadania nie ma...ale znajac moj charakter to zaraz sobie znajde jakis durny temat i zaczne na jakiego temat jakis wcale nie potrzebny wykład... ktorego nikt nie przeczyta i z ktorego nikt nie skorzysta...hmm.. poszłam dzis z Olką do reportera...ale oczywiscie reporter był zamkniety.. nieźle sie wkurzyłam i miałam ochote ją zabic... tym bardziej ze poszłam z nią tylko ze wzgledu ze lubie ten sklep bo na spacerku byłam juz wczesniej ,strasznie zmarzłam... i nie miałam najwiekszej ochoty isc drugi raz tylko zeby pocałowac klamke... no ale coz... niestety tak tez sie stało...no ale olac...pozniej poszłam do Olki..pogadalysmy se troszke..i Olki mama wmusiła we mnie jedzenie..co było straszne hehe a pozniej wrociłam do domu usiadłam przy kompie... poczytałam ksiazke i znow zapragnełam napisac nową notke... bo ostatnio blogi.pl nie działały:) pozdro:)
Dodaj komentarz