Archiwum 03 stycznia 2004


sty 03 2004 Chyba znalazłam rozwiazanie z tej sytuacji...ale...
Komentarze: 1

No wiec jesli chodzi o tą całą sprawe z Szymonem to wczoraj właczyłam sobie moją ulubioną piosenke "Tylko Ty kochanie", zrobila sobie kanapke i zaczełam sobie wszystko układac...hmmm... tak naprawde to do konca jescze wszystko nie jest poukładane bo musze znalezc sobie chłopaka...ale na to mam jescze czas narazie niech moje zycie towarzyskie kwitnie na stopie przyjacielskiej...a jesli juz zaczełam mowic o przyjazni to moze wspomne  jakie jest wyjscie z mojej sytuacji a jest ono zwiazane bardzo głeboko z Przyjaznią. Wczoraj pogadałam jescze raz z Szymonem na spokojnie i doszlismy do wniosku a tak wogole ja doszłam do wniosku bo to  ja miałam zadecydowac ze najlepiej bedzie jesli zostaniemy przyjaciołmi... Powiedziałam mniej wiecej cos takiego: ze nie chce zeby przestawał mnie kochac bo  zawsze tego chciałam... i chce ale ze poprostu lepiej bedzie dla niego... nie dla mnie zebysmy byli przyjaciołmi..i moze kiedys cos z tego bedzie...wazne zeby utrzymac dobry kontakt..a pozniej wszystko sie ułozy jesli sie spotkamy...poprosiłam go tylko o jedno zeby mi nie mowił jak mu sie odwidzi ze mnie juz nie kocha bo w 98% jestem tego pewna...ochh chyba sie powtarzam.. ale z drugiej strony  taka niepewnosc tez jest meczaca...ale olac to...dzisiaj chyba ide na spacer  z Farmerem...chciał zebym poszla z nim na miasto ale mi sie nie chce ruszyc mojej grubej dupy..wiec moze pozniej po osiedlu...i chciałabym jescze moze wziasc Dominika...bo cos ostatnio jest jakis dziwny..albo to ja sie zmieniłam... a na koniec pozdro dla wszystkich i buziaczek dla Szymonka ktory teraz to zapewne czyta  dzieki pomocy swojego iq rownego 200:D papa:)

 

ziutka:) : :