Komentarze: 1
hmm dzisiaj ładny słoneczny moze troszke mroźny dzionek:) byłam juz na spacerku i pewno do konca dnia bedzie mi pisane zostac w domu ale nie jestem z tego powodu zalamana... moze troszku:P musze czytac tą powaloną ksiazke ale tez mnie to az tak nie obchodzi poczytam z 5 stron i odloze ją na połke jak zawsze:P hehe :) dochodze do wniosku ze tak naprawde to nie wiem po co jest ten blog jak i tak nikt pewnie tego nie czyta... teraz pewnie wszyscy co jednak przeczytają ta notke se pomyslą no tak idiotko dalas ze haslo na bloga a teraz chcesz zeby Ci ktos komentował...ale po pierwsze nawet jak nie miałam hasla to i tak mi nikt nie komentował a przynajmiej ostatnio.. a po drugie za duzo osob miało ten adres wiec nie wiem czy wogole nie przestane pisac ale wtedy to juz nikomu chyba ze Olce podam ten adres...jakos tak niemoge byc szczera jak wiem ze ktos czyta mojego bloga a ja nie chce zeby ta osoba to czytała...dlatego pewnie pozegnam sie z tym blogiem.. i z wami... no dobra ale nie o tym mialam pisac tą notke... chciałam napisac o moich hustawkach nastrojow podobno to normalne w tym okresie no ale bez przesady zeby az tak... raz jestem wesola za chwile smutna... kiedys tak juz miałam po rozstaniu z szymonem i byc moze to wlasnie rozstanie z L. tak na mnie działa ale nie martwcie sie ja silna jestem:P buehehe:D hmm miałam se dac z facetami spokoj no bo tak chca moi ukochani... rodzice ale ja jestem uparta i zamierzam isc na jakas randke i pojde na nią napewno :P no jak zwykle ziuta nie moze byc gorsza:D biore Olke i lecimy na miasto hehe:D a no i moze jakis fajny facet z randek na ktore sie zapisalam do mnie zaklika i moze bedzie z okolic:P czuje sie dobrze:) mysle ze teraz bedzie jescze lepiej chociaz czasem mam gorsze chwile ale spoks:) chyba mi sie uklada z Łukaszem jako z przyjacielem :) mam nadzieje ze sie dogadamy:) i ze nie bedzie tak jak z innymi moimi facetami... chociaz jak mam byc tutaj szczera to bede i napisze ze w pewien sposob to ja rozumiem byłą dziewczyne Łukasza...ale nie znaczy to ze sie z nią zgadzam w 100% bo tez wobec niego za dobziu sie nie zachowala.. ja staram sie byc dobra Ziuta:D ale nie zawsze mi sie to udaje.. no ale dosc o L. :D trzeba napisac tez o kims innym:P naprzykład wczoraj mi sie naprawde dobrze gadało z Szymonem dawno zesmy sie tak nie powygłupiali moze i z nim nawiaze jakis dobry kontakt na stopie kolezenskiej:) bardzo tego chce:) a no i Wiśnia mnie dzisiaj rozbawił hehe:D to jest dopiero przypadek kliniczny:P mialam opisik "na spacerku z Longerem" a Wiśnia do mnie z tekstem "Jak tam twoj piesek??" buahaha na poczatku nie zajarzyłam o co biega ale pozniej wisnia mi wszystko wytłumaczył... i on myslal ze Longer to moj pies:D ojej :D:D normalnie podałam wisni telefon mojego psychiatry:D:D zeby se poszedł po go potzrebuje buahaha:D( a tak na serio to ja jescze nie mam psychiatry ale do psychologa z bravo chyba napisze:P) ehhh juz mnie paluszki bolą ale znow chciało mi sie napisac notke nie wiem czemu ale jakos tego potrzebowałam:P dobra to ja koncze papa i zyczcie mi szczescia:D:D :* kocham Was... chociaz wy mnie nie:( bo wcale mnie nie odwiedzacie..:(( papa:*